Z lotu ptaka

Z lotu ptaka, albo po prostu z samolotu, świat wygląda zupełnie inaczej, świat, ale także bliższa nam Polska, nasza ojczyzna. Przede wszystkim jednak jest zaskakująco mały, tak, wszystkie, domy i miasta są po prostu małymi, wręcz nic nieznaczącymi punkcikami, wielkie góry wydają się być po prostu pagórkami, a lasy ciemniejszymi plamami gdzieś tam w oddali. Lecąc nad różnymi miastami niezbyt jednak wysoko można porównywać jak miasta te wyglądają. Szukać podobieństw i różnic, można zobaczyć jak duże są z daleka. Czy podoba nam się ich kształt, rozmiar, kolorystyka. Czy podobają nam się pokrycia dachowe Olsztyn wydaje się być miastem, które z lotu ptaka jest piękne i kolorowe. Kolorowe dachy i kamienice z góry wyglądające trochę jak domki dla lalek. Warszawa z wieżowcami wygląda trochę jak makieta z drewnianymi albo papierowymi konstrukcjami, gdzieniegdzie jakieś place zieleni, a ponadto nic ciekawego. Łódź całkiem zielona, aż dziw bierze, że tyle drzew w środku Polski, Trójmiasto, gdzie skupić się właściwie już idzie bardziej na linii morza, bo z góry wydaje się taka jak kreska na kartce. Kreska małego dziecka niby miała być prosta, ale się nie udało. Jest jak jest i tak właśnie jest pięknie. Góry, które z tej perspektywy już nie są aż tak zachwycające, które już nie są takie wielkie i majestatyczne, które wyglądają na mniej niebezpieczne, a na pewno na dużo łatwiej dostępne i bez problemu do poznania. Wszystko zmienia się wraz z punktem, z którego daną rzecz podziwiamy. Raz to my jesteśmy więksi, odważniejsi, bardziej nad, a innym razem wydajemy się być tylko małymi punktami wśród otaczającej nas rzeczywistości. To chyba jest najpiękniejsze w życiu, że nie można go poznać tak do końca, że zawsze jest coś, co może zaskoczyć, że zawsze jest coś, co można jeszcze odkryć, poznać i czym można się zachwycić. Świat jest w zasięgu ręki, wzroku, trzeba tylko bardzo mocno w to uwierzyć i zacząć go poznawać z takiej perspektywy, na jaką w tym momencie mamy ochotę, czas i pieniądze.